To już ten moment, kiedy można a właściwie należy zebrac
aronie. Dorodna, pękata i soczysta. Szczesliwi Ci, którzy maja krzaki aronii w
swoich ogrodkach. Przed ich zebraniem zaopatrzmy się w rękawiczki jednorazowe, chroniące
nasze dlonie i paznokcie przed silnie farbującym na niebiesko sokiem. Generalnie
przyjęło się by zbierac owoce po pierwszych przymrozkach, jednakze w naszym
nieprzewidywalnym klimacie, do tego czasu owoce zamienilyby się w wysuszone słońcem
rodzynki. Na surowo owoce są słodkimi bardzo cierpkie. Kto nie ma wlasnego
krzaczka, niech poszuka na ryneczkach warzywnych- u mnie kilogram aronii za 6zl :)
Kilka istotnych informacji o aronii z ostatniego artykułu
dla wp.pl:
- uważana za najzdrowszy owoc jagodowy na świecie,
- łatwo dostosowuje się do warunków glebowych, nie wymaga
nawozenia, nie kumuluje pierwiastkow ciężkich,
- owoce zawieraja antyoksydanty, garbniki, witaminy C, B2,
B6, E, PP, P, minerały takie jak miedż, kobalt, bor, lit, mangan, molibden,
- zawieraja bardzo duzo polifenoli- zwalczają wolne rodniki,
- antocyjany hamuja zlepianie się płytek krwii, czyli
tworzenie blaszek miażdżycowych,
- obniżaja poziom złego cholesterolu i trójglicerydów, oraz
obniżają cisnienie krwii,
- regulują poziom glukozy i insuliny,
Te zalety aronii i fakt ze rosnie mi ona ladnie i za darmo od
wielu lat na moim ogrodku, sprawily, że co roku we wrześniu zbieram jej owoce i
zamieniam w pyszna domową konfiture.
A więc do dzieła!
Składniki
- umyte i przebrane owoce aronii,
- cukier
- cukier waniliowy 1-2 torebki
- 0,5-1 łyżeczka kwasku cytrynowego lub sok z cytryny
Moje konfitury robie zawsze na oko, nie trzymam się scisle określonych
miar ani wag- i w tym cala zabawa.
Z dwóch duzych krzaków zebrałam ok. 3kg owoców.
Owoce dokładnie myjemy pocierając w rękach- często są
opatulone taka jakby pajęczą siecią, białawym meszkiem, maja tez roznych
lokatorow np. młode ślimaczki oraz innych domowników.
Umyte i odsaczone owoce, po segregacji, przekladamy do
duzego garnka i koncowka od miksera do ubijania śmietany troche rozgniatamy by puściły
sok. Podgrzewamy na małym ogniu, stale ugniatając i mieszając. Gdy zauważymy na
dnie wyraznie sok, przestajemy ugniatac, dodajemy pol łyżeczki kw cytrynowego i
cukier. Uwaga: pamiętajmy ze lepiej dodawac 10 razy cukier niż raz a za duzo. U
mnie na 3 kg owoców wystarczylo półtorej szklanki cukru- w miedzyczasie próbujemy,
całość mieszamy i dalej gotujemy na małym ogniu. Zakwaszenie owocow niweluje
ich cierpkość. Aby nie rozrzedzać konfitury stosuje kw cytrynowy, równie dobrze
jednak sprawdza się sok z cytryny. Konfiture gotujemy na małym ogniu mieszając ok.
30 minut. Na sam koniec wsypujemy cukier waniliowy i jeszcze podgotowujemy
mieszając przez kilka minut. Gotującą się konfiturę przelewamy nabierką do
umytych słoików, zakręcamy i odstawiamy do góry dnem az do wystygnięcia.
Uwaga: gdy kapnie nam na blat sok z aronii od razu go
zmywamy, w przeciwnym razie niebieskawa plama będzie cieszyła nas swoim
widokiem dłuższy czas…
Czarne złoto zamknięte w słoikach :)