wtorek, 26 marca 2013

w terminie od 27.03 do 11.04 Grzeszna Ewa przebywać będzie na mniej lub bardziej zasłużonym urlopie ;)

zdjęcia jak i kolejne przepisy zaraz po powrocie,

śniegu topniej, słoneczko grzej coraz mocniej,


pozdrawiam ciepło

~ Ewa ~

niedziela, 24 marca 2013

Mazurki kajmakowe!! :) 

Choc za oknem pogoda bardziej sugeruje zblizanie sie innego święta z choinką w tle to jednak pora przedstawić na bloku przepis na moje ulubione mazurki. Przepis (wycięty z magazynu dla kobiet) od kilku lat niezmienny, zmianie ulegają jedynie dekoracje. Mazurki z mojego przepisu sa dość pracochłonne, nie ukrywam ale trzeba sobie na nie zarezerwowac cały dzień, jednakże praca nad nimi, przygotowywanie masy kajmakowej, dekorowanie a póżniej obdarowywanie nimi najbliższych i patrzenie jak mlaskają i mruczą ze smakiem jest dla mnie warte tych godzin spędzonych w kuchni :) To chyba masochizm, ale za to jaki słodki :)

Składniki wg przepisu na 8 sztuk (ja uzywam tych proporcji razy 2 a nawet 3):

Ciasto:
- 150g masla
- jajko
- 300 g mąki
- szczypta cukru
- 2 łyżki zimnej wody

Masa kajmakowa:
- 0,5 litra smietanki 30-36%tł
- 300g cukru pudru
- cukier waniliowy z prawdziwą wanilia
- 100g masła
- 2-3 krople esensji arakowej lub smietankowej
Owoce i inne rzeczy do dekoracji: suszone morele, płatki/słupki/ całe migdały bez skórki, rodzynki, kwiatki i ozdoby czekoladowe do dekoracji, orzeszki pistacjowe, orzechy nerkowca, paski skórki pomarańczowej kandyzowanej, wiśnie kandyzowane, suszona żurawina, pisaki czekoladowe itp itd

Masło kroimy na kawałki, jajko roztrzepujemy, dodajemy sol, makę, cukier, wode, całość szybko zagniatamy ręką na jednolitą mase. Ciasto zawijamy w folię i odstawiamy do lodówki do schłodzenia (pomijam to). Gdy ciasto jest zbyt plastyczne i miekkie dodajemy mąki. Ciasto powinno wyjsc dosc zbite.  Ciastem wykładamy foremki do mazurków- ja uzywam okrągłych foremek z płaskim dnem do tartelek z karbowanym brzegiem- świetnie się sprawdzają przy mazurkach. Można też ciasto rozwałkowac na grubość ok pół centymetra i powykrawac i następnie wyłożyć foremki. Ciasto na dnie nakłuwamy widelcem. Foremki wyłożone ciastem pieczemy w piekarniku w temperaturze 150st przez ok 15-20 minut do lekkiego zarumienienia. Rodzynki i morele zalewamy wrzątkiem i przykrywamy pokrywką, tak samo postępujemy z całymi migdałami. Po ostudzeniu zlewamy wode z migdałow i obieramy ze skórek, wykładamy na papierowy ręcznik i osuszamy. Zlewamy wode z rodzynek i moreli o dsączamy na sitku. Morele kroimy w paseczki. 
W większym garnku na małym ogniu roztapiamy masło, dodajemy pozostałe składniki na masę kajmakowa, mieszamy (esencje dodajemy na samym koncu do gotowej juz masy). Mieszając doprowadzamy masę do gotowania, skręcamy ogien i cały czas mieszamy. I tu zaczyna sie najnudniejsza czesc pracy: mieszanieeeeee. Zaopatrujemy sie w wygodne krzesełko najlepiej barowe, dłuższą łyzkę np drewniana, odpalamy cos ciekawego w TV i mieszamyyyyyy. Jesli nie bedziemy mieszac,  masa sie przypali od dna i pojawia sie ciemne kawalki w masie. Mieszanie zwiększa odparowywanie wody a o to nam chodzi by ją odparowac i tym samym by zagęścić mase. Mieszanie moze potrwac ok 2-3 godzin. W tym czasie nasza masa będzie lekko ciemniala, przybierze kolor krówkowy. Jak poznac czy masa jest juz gotowa do wylewania na mazurki? Nanosimy niewielka ilosc masy na talerz, przecinamy mase palcem, jesli oba brzegi bedą chciały się ze sobą połączyc, masę trzeba dalej mieszac i podgrzewac, jeśli brzegi nie zleją się ze sobą masa jest gotowa. Ogien zkręcamy do niezbędnego minimum, dodajemy esensje smakowe, mieszamy i nabierką rozlwewamy masę na upieczone kruche spody. Od razu dekorujemy dociskajac delikatnie bakalie. Odstawiamy mazurki do stężenia. 
Mozna rowniez kupic gotową masę kajmakową z puszki, przełożyc do garnka, podgrzac by stała się płynna i wylac na spody mazurkowe i udekorować. Ja jednak wolę zrobic masę sama, ta z puszki jest dla mnie zbyt słodka i za mało krówkowa w smaku. 
Mazurki mozna przechowywac poza lodowka kilka dni w tym czasie masa moze troche sie zabielic z zewnątrz- to nic złego, staje sie wtedy krucha jak krówki. Smacznego!!


Moje małe dzieła sztuki :)

Z lewej mazurek z cukierni, z prawej moje odwzorowanie :)







Muffinki wytrawne z suszonymi pomidorami i serkiem feta

Genialne połączenie moich ulubionych pomidorow suszonych z zalewy oliwnej, serka feta oraz ziół do pizzy np bazylia, tymianek, oregano, mmmmm a zapach w domu jak z pizzerii. Muffinki te mozna podac jako przekąskę niesłodka lub przystawkę. 

Składniki na 12 muffinek:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mąki orkiszowej razowej (mozna uzyc zwyklej pszennej)
- 1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
- duza szczypta soli
- przyprawy do pizzy po lyżce: oregano, bazylia, tymianek
- duza szczypta słodkiej papryki i chilli
- 1 szklanka mleka
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek lub oleju
- 2 jajka
- 10 lub wiecej sztuk suszonych pomidorow z oliwy
- ok 150g serka feta 

W garnku łączymy ze soba mikserem jajka, oliwe, mleko, dodajemy wymieszane produkty sypkie: mąkę, sol, przyprawy, proszek do pieczenia i miksujemy. Dodajemy, pokrojone na kawalki wielkości rodzynek, suszone pomidory, fete w kosteczkach i mieszamy dużą łyżką. Ciasto powinno wyjsc ciągnące i elastyczne. W cieście powinny być wyrażnie widoczne kawałki pomidorów i fety, jeśli jest ich za mało- dodajemy więcej.  Do robienia muffinek polecam silikonowe formy do pieszenia, nie wymagają uprzedniego natłuszczania, bardzo dobrze wyjmuje się z nich muffinki oraz łatwo się je czysci. Foremki napełniamy ciastem do ok 1/3 wysokości. Dla dekoracji mozna je z wierzchu posypac lekko przyprawami albo powciskac kawaleczki suszonych pomidorow. Muffinki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180stC przez 20 min do lekkiego zbrązowienia wierzchu, w prodiżu ok 30 minut. 



niedziela, 17 marca 2013

Pasztet z cieciorki

Wspaniala alternatywa dla wegetarian, a takze osob, ktore chca zastapic mieso produktem rownie smacznym, pozywnym i wysokobialkowym. Pierwszy raz jadlam pasztet z cieciorki w Gołubiu na Kaszubach. Kupilam go w ostatnim dniu pobytu na wczasach, kupilam 2 nieduze foremki (0,5kg każda) .... jedna do domu nie dojechala..... :D Postanowilam wyszukac w internecie odpowiedni przepis i zrobic taki pyszny pasztet sama. Kolega, wegetarianin podrzucił mi poniższy przepis, żródło: http://slodkieslone.pl/pasztet-z-cieciorki-pani-doroty/ . Polecam wyszukac w hipermarketach gotowe zaprawione słoiki z soja, cieciorka- jest juz ugotowana i gotowa do zmielenia. Mozna tez sie pobawic w to samemu, namaczac 12 godzin, gotowac pozniej do miekkości- jak dla mnie za duzo roboty.

Składniki:
- opakowanie ugotowanej cieciorki- 400g po odcedzeniu (ja dalam nawet 800g na moja foremke keksówkę)
- 0,5kg pieczarek
- 2 cebule
- 4-5 jajek 
- kilka suszonych pomidorow z zalewy oliwnej (uwielbiam ich niesamowicie aromatyczny smak)
- sol, pieprz, 1/2 lyzeczki kurkumy, przyprawa typu wegeta bez konserwantow i wzmacniaczy smaku, zabek czosnku, gałka muszkatulowa (nie dalam), suszona lub świeża pietruszka drobno posiekana
- 4 lyzki oliwy z oliwek
- bulka tarta lub kasza manna
- maly przecier pomidorowy

Cieciorkę odsączamy z zalewy. Pieczarki kroimy w plasterki, siekamy cebule i smazymy na odrobinie oleju ok 10-15 minut. Ostudzone dodajemy do cieciorki, calosc rozdrabnianiu blenderem/ mielimy. Dodajemy przyprawy do smaku, oliwe z oliwek, przecier pomidorowy. Probujemy- masa powinna byc mocno doprawiona, nawet troche za mocno, po dodaniu jajek i tartej bulki smak sie nieco rozejdzie. Dodajemy jajka, miksujemy i dodajemy tyle tartej bulki/kaszy manny by calosc stala sie dosc gęstą masą, ktora po uformowaniu nie zmienia ksztaltu. Gotową masę przekladamy do formy na keksa wysmarowanej oliwa i wysypanej tarta bułką i pieczemy w prodizu do lekkiego zbrązowienia wierzchu a w piekarniuku w temperaturze 180 st przez 45-60 minut. Przed pieczeniem warto zrobic widelcem ciekawy wzorek wierzchu i posypac kolorowym pieprzem. Pasztet mozna jesz na cieplo po przestudzeniu i na zimno, sam lub np na chlebie krojąc niezbyt grube jego plasterki. Smacznego!







niedziela, 10 marca 2013

Maślane ciasteczka z nutką Earl Grey

Przepis na te ciasteczka wypatrzyłam na blogu mojewypieki.com i od razu zabrałam się do pracy. Lubię przepisy proste, z niezbyt wieloma składnikami oraz takie, które smakuja i pachną jak się je czyta :) I te ciasteczka takie są. Polecam każdemu kto lubi słodko-słony smak i jest wielbicielem aromatu Earl Grey.

Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżki zmielonych liści czarnej herbaty Earl Grey
- ½ łyżeczki soli
- 230 g masła miękkiego
- pół szklanki cukru pudru
- skórka otarta z jednej pomarańczy lub cytryny

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą mikserem, najpierw ucieramy masło z cukrem i sola, dodajemy stopniowo makę z herbatą i skórkę cytrynową. Z ciasta należy uformować wałeczki o średnicy ok. 3cm i schować do lodówki na około godzinę- muszą ładnie stwardnieć. Po tym czasie ruloniki kroimy ostrym nożem na plasterki grubości mniej więcej poł centymetra i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia odstępie co pół ciastka. Ciastka nieznacznie się nam rozleją podczas pieczenia, ale zachowają swój „krojony” kształt. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180st pl 12-15 minut do lekkiego zbrązowienia brzegów. Wystudzone ciastka można przechowywać w szczelnie zamkniętym pudełku ok. miesiąca.




środa, 6 marca 2013


Zdrowe serowo-dyniowe przekąski

Kiedys kupowałam taki chlebek zapieczony ze startym zoltym serem i pestkami dyni w sklepie ze zdrowa żywnością. Niestety z biegiem czasu okazalo się, ze sklep nie dysponuje już tym produktem (wycofane z rynku), trzeba wiec poradzic sobie jakoś z deficytem ulubionej przekąski :)

Potrzebujemy:
- kilka kromek chleba typu Waza (ja użyłam wersji bogatej w błonnik, ciemne razowe pieczywo)
- starty na wiórki żółty ser
- pestki dyni oraz słonecznika (tych drugich niestety nie miałam)

Kromki chleba posypujemy żółtym serem, pestkami i na koncu również zoltym serem. Całość zapiekam w prodiżu 25 minut, do momentu az ser nam troche zbrązowieje a po wystygnięciu będzie twardy i chrupki. Stosując piekarnik myslę, że można posłużyć się parametrami pieczenia dla pizzy a czas wydłużyć 2-3 krotnie aż do zbrązowienia sera. 




mniam mniam :)